Zacznę od metafory. Wyobraź sobie, że masz zbudować wyjątkowy most: Most Zaufania. Jesteś tym, kto dysponuje młotkiem, gwoździami, deskami, sznurkami...

Ci, którzy znają mnie dłużej wiedzą, iż moim hobby od dobrych paru lat jest psychologia rynków kapitałowych i zachowań inwestorów, szczególnie krótkoterminowych. Z zaciekawieniem i często ekscytacją patrzę na to, w jaki sposób dzięki sieciom społecznościowym tworzą się grupy „wyznawców” różnorodnych cudownych sposobów na prawie natychmiastowe multiplikowanie skromnych środków na inwestycje, aby dziesięcioma złotymi strzałami zostać krezusem światowej finansjery.
Pewnie są osoby, którym to się udało, ale … no właśnie! Uwagi na stronach brokerów ostrzegające, iż około 3/4 ogółu inwestorów traci skądś się biorą i nie są wymysłem zarządów tych firm, bo im bardziej opłaca się ukrywać te dane.
Mocno spłycając w tych paru zdaniach problem mogę powiedzieć, że z wielkim smutkiem obserwuję, w jaki sposób przypadkowe osoby dają się w kręcić w zachowania nacechowane nadmiernym ryzykiem czy wręcz hazardem. Początki zwykle są niewinne: parę groszy wrzucone w przypadkowy kontrakt CFD (np. forex) czy rynek kasowy (giełda), myśli skupione na pomnażaniu zysku i na kicie wciskanym w filmikach na youtube o cudownym działaniu analizy technicznej, analizy fundamentalnej, price action czy magii ciągów Fibonacciego i już podwaliny pod katastrofę są. Potem trzeba do tego dołożyć przesuwanie poziomu zlecenia obronnego czy wręcz jego usunięcie, a po zaksięgowaniu straty ponowne zasilenie rachunku brokera i historia powtarza się.
W ramach terapii rozmawiam z osobami, które wpadły w ten zaklęty krąg uzależnienia, wiary w to, że właśnie złoto „wybiło” i natychmiast trzeba wejść w rynek całością posiadanych środków. Złośliwie mógłbym dodać, że to moja konkurencja, bo czym więcej pieniędzy pacjent włoży w rynek, tym mnie będzie miał środków na terapię.
Zwykle opamiętanie przychodzi późno, nieraz wcale. Zwykle stoi za tym rozpaczająca rodzina lub partnerzy. No i wtedy zaczyna się ciężka praca nad zmianą przekonań. Najpierw wypracowanie listy pożądanych zachowań, a potem listy tych, które powinny zostać zastąpione nowymi.
Rynki dają satysfakcję około 1/4 inwestorów. To fakt. Jednak odsetek tych, którzy powinni porozmawiać z terapeutą jest aż nadto wysoki.
Dawne fascynacje, dzisiejsze rozczarowania
Chleb z wodą i cukrem Kiedyś, dawno temu – nie pamiętam już, czy to usłyszałem, czy przeczytałem – ktoś opowiadał o...
Wybory prezydenckie
Refleksje po (nie)przespanej dobie Chcę podzielić się z Wami refleksją po wczorajszych wydarzeniach – dobie po wyborach prezydenckich. Pomijając moje własne...
Krótkie rady: Jak radzić sobie ze stresem ad hoc?
10 technik obniżających poziom stresu Technika uważności – skupienie na tu i teraz – 5-4-3-2-1: Nazwij 5 rzeczy, które widzisz Nazwij 4 rzeczy,...
Czy szczeniak może zostać naszym psychoterapeutą?
Co leży u podstaw decyzji, kiedy szukamy uwagi, akceptacji może miłości? Pytanie to przyszło mi do głowy, kiedy cudowny psiak,...
O terapii i niewdzięcznych dzieciach
W ostatnim czasie kilkukrotnie trafiłam w mediach na tytuły wskazujące na to, że terapia jest szkodliwa dla więzi rodzinnych i...







